W dniu 17 sierpnia 2015 r. Posterunek Państwowej Straży Łowieckiej w Lesznie od strażnika łowieckiego (z miejscowego koła łowieckiego) otrzymał informacje o ujawnieniu wnyka zastawionego w lesie koło wsi Jabłonna, gmina Rakoniewice, powiat Grodzisk Wlkp.
Funkcjonariusze PSŁ natychmiast udali się we wskazane miejsce i zastali przymocowany do drzewa wnyk wykonany z grubej linki stalowej ustawiony na ścieżce, którą zwierzyna przechodziła z lasu na okoliczne pola. Po dokonaniu oględzin stwierdzono, że około 10 – 15 dni wcześniej we wnyk musiało wpaść jakieś zwierzę, gdyż ziemia wokół drzewa przy wnyku była mocno stratowana. Wszczęto dochodzenie. Postanowiono nie usuwać wnyka tylko zaciągnąć pętlę (unieszkodliwić wnyk) i poczekać na reakcję kłusownika. Następnego dnia wnyk był ponownie ustawiony. Potwierdziło to tezę, że wnykarz jest aktywny i na bieżąco sprawdza swoje sidła.
Przez następne kilkanaście dni funkcjonariusze urządzali zasadzki na kłusownika. Za każdym razem, gdy zaciągnęli pętlę, po jednym lub dwóch dniach wnyk był ustawiony ponownie. Aby w sidła nie wpadło żadne zwierzę, funkcjonariusze spryskiwali je zapachowym środkiem odstraszającym zwierzynę. Strażnicy PSŁ wiedzieli, że tylko złapanie sprawcy na gorącym uczynku będzie stanowić wystarczający dowód w sądzie.
W dniu 11 września 2015 r. w deszczu, od wczesnych godzin rannych funkcjonariusze PSŁ (po uprzednim unieszkodliwieniu wnyka) czekali na kłusownika. O godzinie 10:45 pojawił się w gumowym płaszczu i czapce starszy mężczyzna. Podszedł do wnyka i ponownie ustawił pętlę linki nad ziemią, przymocowując ją szpagatem to drzewa. Czynności kłusownika funkcjonariusze dokumentowali robiąc mu zdjęcia.
Natychmiast zatrzymano sprawcę i po przewiezieniu do Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Wlkp. przesłuchano go w charakterze podejrzanego. Okazał się nim 63-letni rolnik mieszkający w sąsiedztwie. Postawiono mu zarzut kłusownictwa, to jest przestępstwa z art. 53 pkt 5 ustawy Prawo łowieckie. Czyn ten zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Zatrzymany przyznał się do zastawiania wnyka. Twierdził, że tylko raz złapał się jakiś bezpański pies, który zdołał się sam uwolnić. Zapewniał, że nie zastawiał więcej wnyków. Po przesłuchaniu dokonano przeszukania posesji podejrzanego lecz nie znaleziono więcej wnyków ani dziczyzny. Przeszukano też teren w pobliżu wnyka, nie ujawniono więcej sideł.
Podejrzany w złożonych wyjaśnieniach wyraził skruchę, żałuje popełnionego czynu i pragnie dobrowolnie poddać się karze. Funkcjonariusze PSŁ w postępowaniu karnym będą wnioskować aby kara była dotkliwa i adekwatna do popełnionego przestępstwa.
Kom. post. Jerzy Białek